|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:09, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja sie dołączam z tymi uśmiechami niech wszyscy, ktorzy uwierzyli nas naśladują i taki budujmy Kościół
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:16, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
zastanawiałam się w którym dziale to napisać , ale ten jest najabrdziej odpowiedni.Dziś jak byłam na Eucharysti i słuchałam kazania księdza byłam po diwlekim wrażeniem , tak do mnie trafił tym kazaniem ,że cały czas o nim myślę.Ostatnio rozmawiałam z pewną osobą , która stwierdziła ,że jej Kościół i księża są nie potrzebni , a dziś ksiądz właśnie mówił na ten temat , czy człowiek może żyć wiarą , bez Kościoła , bez takiego wyjątkowego spotkania z Bogiem w Sakramencie Pokuty i Komuni Św.Bardzo podobała mi sie ta homilia , ale szczególnie kiedy zawiązał ksiądz do wersetu,,Kto trwa we mnie , a ja w nim ten przynosi owoc obfity , ponieważ beze mnie nic nie możecie uczynić"J.15,5 Ksiądz powiedziała ,że jeśli nie trwamy w Jezusie to tak samo jak latorośl , która się złamała i nie dostaje soków z całego krzewu , ale za to Ci co trwają w Jezusie to potrafią dźwigać najwiekszy krzyż , bo mimo tych doświadczeń ufają ,że Jezus ich podtrzyma , a ktoś mi ostatnio dał taka małą książeczkę i pisąło tam takie zdanie-"To co ma większą wartość , ma też wyższą cenę " i chyba to jest racja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iwona
Użytkownik
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Wto 20:21, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wystarczy tylko wyznanie za pradwdę objawienia Bożego,ale potrzebna jest takze ufna nadzieja i koniecznie posłuszenstwo Bogu.Słyszę niekiedy ;jestem wierzący,ale niepraktykujący;czyli nie żyjacy wiarą, jest jako zasada,nieporozumieniem.Jasno to napisał Św.Jakub;Wierzysz ,że jest jeden Bóg.Słusznie czynissz-lecz także i złe duchy wierzą i drżą[JK2,19]Zdanie Sw.Jakuba tłumacz,że dzieje się tak dlatego,że złe duchy wykonując jakiś akt wiary nie mają nadziei i nie są posłuszne Bogu.Słowa Św.Jakuba są adekwatnie wyjaśniające powiedzenie;Jestem wierzący,ale niepraktykujący;.Toteż twierdenie takie ,w ogóle nie powinno wypłynąć z ust katolika,gdyż samo w sobie zaprzecza,wyznawanej wierze.W wierze nie ma prawa być wybiórczości ,gdyż wybiórczość nie pochodzi od Boga .Totez człowiek ,który jest nieposłuszny Bogu jest niewierzącym.Wiara i kościół są jedną wielką spójnością i jedno baz drugiego,poprostu nie może istnieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:52, 17 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Tobą , tylko jak przekonać tego kto tak mówi , osobiście uważam ,że poprzez Kościół i Sakramenty św. człowiek najpełnije wzrasta w wierze , ale niekórzy uważają , że Boga mogą spotkać wszędzie , modlą się , wierzą w niego , ale np. nie tolerują księży , więc nie chodzą do Kościoła , ja się pytam takich osób co to za wiara? i czy to jest wogle wiara? dla mnie to jest wyberanie tego co łatwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iwona
Użytkownik
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Czw 9:04, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Karolinko,bo tak naprawdę jest ogrom ludzi,którzy z nazwy są katolikami.Oni tak naprawdę nie mają pojecia o wierze,którą niby wyznaja.Dostosowuja do tej wiary to,co im przede wszystkim odpowiada,natomiast cała prawda ich nie interesuje,gdyż dla nich jest niewygodną.Jeżeli chodzi o przekonanie takiego człowieka,to ciężka i wymagająca wielkiej cierpliwości praca pełna wielkiej pokory i zrozumienia dla drugiego .Jest to długi i mozolny etap,ale naprawdę mozliwy.Czasami trzeba na efekty,czekac długie lata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:16, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | niekórzy uważają , że Boga mogą spotkać wszędzie , modlą się , wierzą w niego , ale np. nie tolerują księży , więc nie chodzą do Kościoła , ja się pytam takich osób co to za wiara? i czy to jest wogle wiara? dla mnie to jest wyberanie tego co łatwe. | tu sie zgadzam z Toba, ci ludzie zyja w iluzji, bo tak naprwde nie bardzo wiedza co to jest wiara. Ludzie tak myślący bardzo potrzebują naszej modlitwy o uzdrowienie duszy, wiec jesli takich spotykmy na drodze ,jest to wezwanie dla nas abysmy jako wierni Bogu troszczyli sie o ich wiarę. myslę, ze nasza postawa i świadetwo naszej wiary oraz modlitwa jest tym co moze otworzyc ich serca na zaproszenie Boga, aby sie z nim zaprzyjaźnić. Człowiek nie jest w stanie przekonac czlowieka, jednak dajac świadectwo innym, oni z czasem zaczynaja naśladowac zaczynają otwierac sie na Boga i poznawac prawde.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:03, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Tak teraz sobie myślę....zależy mi na osobie która właśnie tak twierdzi jak napisałam wcześniej i cały czas się zastanawiam jak ją przekonać , ale z czasem doszłam do wniosku ,że mogę sie jedynie modlić o uzdrowienie, modlitwa i wiara ,w to , ze Pan Bóg ma odpowiedni swój plan ufam ,że pomoże .....w żcyiu spotyka się wiele taki osób , ale jak rzadko się im pomaga dojsc do prawdziwej wiary , łatwiej jest ocenić i odrzucić , ja tak tez kiedyś zrobiłam , tym razem jednak nparawiłam ten swój błąd , pozostawiłam sój egoizm ,że musi być po mojemu , Pan Bóg ma swój plan.....tak śwaidectwem , dobrocią , miłością możemy ukazać miłość Bożą , bo prawienie kazań i przekonywanie mozę tylko zniechęcić , a cicha modlitwa , miłość , obecność , wierze ,że Pan Bóg właśnie tak cicho może przyjść ze swoim uzdrowieniem, a tyle jest ludzi zagubionych .......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mskrzat
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górny Śląsk, ale obecnie Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:22, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Słowa pouczają a przykład pociąga. Można dać wiele przykładów gdzie ktoś wyprosił u Boga wiarę, czy nawrócenie, najbardziej znany przykład to św. Monika i jej syn. Augustyn, Co robiła Monika? Słowem nie wiele mogła zdziałać, nie wiele dało jej rozmawianie z Augustynem, więc zaczęła prosić Boga o interwencje. Nie są jedynymi osobami: wśród proszących i otrzymujących jest tez Franciszek z Asyżu i jego matka, i myślę z wiele osób, kiedyś czytałem książkę o nie świętych świetnych gdzie ukazane były przykłady. Zresztą postaw Jezusa ukazywała jak dawać innym wiarę i jak do wiary przekonać, najbardziej znamienitym jest Maria Magdalena. Gdyby Jezus odsunął się od sporów faryzeusz to pewnie zginęłaby a Jezus nie powiedział niewiele tylko:”, kto jest bez winy nich pierwszy rzuci kamień” wystarczyło. Tak jest i miedzy nami osadzamy innych mówili, jakimi są a co robimy widzimy swoją postawę, czy jest w nas przebaczenie, czy jest w nas chęć pomocy?
Myślę, że rozmowa a nade wszystko przykładem swojego życia wiele możemy osiągnąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:09, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
najtrudniejsze jest to ,że wiele ludzi odrzuca Miłość Boga , a jednoczesnie ludzi przez których tą miłość chce Im okazać , nie wiem chyba jednak mój przykłąd nie jest zbyt dobrym by ktoś mógł się przez to zmienić, nie wiem czy warto się starać i dawać miłośc , skoro ludzie potrafią ją tlyko deptać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:16, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Z wiarą to jest tak jak z wyścigiem, startujwemy i dalej do przodu, aż do mety. Rezygnacja nas dyskwalifikuje. Chcąc pomagać innym trzeba najpierw być cierpliwym nie rezygnować iśc do mety, zwątpienie w siebie nie pomoże osiagnć celu. Uderzą Ciebie to nastaw drugi policzek i tak jest ludzie depczą Miłość bo nie znaja jej ale z czasem otworzą sie im oczy zobacza dobro jakie im sie daje. porażki dla mnie też są czesto drogowskazem, mam wtedy okazję zastanowic sie nad sobą, zadając sobie pytanie co ja zrobilam źle ze do tego doszło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mskrzat
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górny Śląsk, ale obecnie Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:46, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Tak napewno doświadczenia uczą i to jak, można wiedzieć po jednej przeszkodzie, że na trasie naszego biegu powtórzy się przeszkoda będziemy wiedzieli jak ja ominąć albo, co zrobić by łatwiej było pokonać i kogo prosić o pomoc. Ważne żeby biec w dobry kierunku i z kompasem w sercu skierowanym na Boga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:15, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ciekawa interpretacja Basiu , trochę mnie wzmocniła , do mety , czasem zdaje się ,że mam spore postoje podczas tej drogi do mety , ale dobrze ,że Bóg nie pozwolił mi jeszcze zrezygnować.Trochę nie rozumiem tego nastawiania policzka , mamy pozwolic się bić , Jezus niby pozwolił na to , ale kiedy został uderzony spytał się ,, dlaczego mnie bijesz" czyli w pewien sposób sie bronił, tylko w sumie jak się bronić , jeśi bronią jest Miłość która jest deptana to jaka pozostaje inna broń , trochę trudno mi jest przyjąc fakt ,że ofiarowałam Miłość , a ktoś ją zdeptał.....każda porażka czegoś uczy , a drugi raz już pewnie inaczej się postąpi , inaczej sie ominie przeszkodę też zadaje sobie pytania co ja złego zrobiłam , że nie wyszło , tylko u mnie czasem przesuwa się to w stronę taką ,że siebie obwiniam za wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:40, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pisząc o nastawieniu policzka miałam na myśli przyjęcie osoby depczącej Miłość z pokorą. Jezus często był bity i opluwany ale nigdy nie wzgardził nikogo i myślę ze taka postawę powinien przyjąć każdy z nas chcąc pokonywać tą drogę tak jak napisał Mskrzat: „Ważne żeby biec w dobrym kierunku i z kompasem w sercu skierowanym na Boga”.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:43, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
a co oznacza przyjąć z pokorą?nie wiem mi się kojarzy przyjmowanie z pokorą z postawą bierności pozwalania na zło , pokazania temu któy mnie zranił ,że w sumie może nadal krzwydzic innych , skoro ja przyjmuje go z pokorą, rozumiem Jezus nikogo nie wzgardził, ale dlatego ,że wiedział ,że ma wypełnić wolę Boga , więc zgadzał się na cierpienie, tyle ,że w dzisiejszychc zasach przecież wszyscy nie mamy umierać na krzyżu za ludzkość , nie mamy pozwalać innym nas krzywdzić i bić, bo mamy swoją godność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:48, 24 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kfioleczku ja napisałam: „przyjąć osobę z pokorą”, nie jej czyn. Nie możemy pozwalać na zło to prawda jednak osobą, która źle uczyniła nie można pogardzać. Nie znam sytuacji tego „deptania Miłosci” wiec trudno mi się wypowiedzieć na ten temat. Piszesz: „rozumiem Jezus nikogo nie wzgardził, ale dlatego ,że wiedział ,że ma wypełnić wolę Boga , więc zgadzał się na cierpienie”. A czy zadaniem naszym nie jest wypełniać wolę Boga? Czy nasza droga nie ma opierać się na Ewangelii? Czy nie mamy żyć tak jak uczy nas Jezus? W dziale o świętości pisałam czym jest i jak widzę pojęcie pokory zacytuję tu fragment mojej wypowiedzi: „Dla mnie prawdziwą lekcją pokory było przyznanie, że niczego dobrego nie potrafię zrobić bez Bożej łaski. Skoro każde duchowe osiągnięcie wynika z łaski Bożej, to nie ma powodu by być z czegokolwiek dumnym. Nie można tego mylić z poniżaniem się. Trzeba znać swoją wartość, ale też swe ograniczenia. I w każdym widzieć inne, ukochane dziecko Boga”. Myślę, ze tu trzeba modlitwy o nawrócenie tej osoby, Bóg wie najlepiej dlaczego tak jest, nam nie jest dane osądzać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
|