|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:13, 23 Wrz 2006 Temat postu: Uzdrowienia Jezusa Miłosiernego- Świadectwa |
|
|
Dzień 18.08 wyjazd do Łagiewnik był czasem, gdzie bardzo chciałam wykrzyczeć mój ból przed Jezusem Miłosiernym. Bardzo pragnęłam oddać Mu zło, które we mnie panowało. Przeżyłam wcześniej pewien uraz, nie chcąc się pogodzić z tym, narastał we mnie bunt coraz bardziej zamykałam się w sobie, uciekałam od ludzi nie chciałam słuchać co do mnie mówią. Widziałam to swoje zło jednak nie potrafiłam panować nad nim. W tym czasie wiara moja zaczęła znikać nie czułam pragnienia korzystania z sakramentów, zło które we mnie siedziało bardzo pragnęło zawładnąć moją duszą. Będąc w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w kaplicy adoracji nie potrafiłam rozmawiać z Jezusem, jedynie co uczyniłam to wykrzyczałam: „Jezu ratuj, ufam Tobie”. Jadąc w pociągu i rozmyślając, wzbudziłam w sobie pragnienie pojednania się z Bogiem i kiedy weszłam do sanktuarium jeszcze miałam taką nadzieje, jednak zło tak namieszało w moich pragnieniach, że odwiodło mnie od podejścia do konfesjonału, zabrało mnie na wycieczkę po sanktuarium. Wyjechałam z wielkim rozgoryczeniem, bo w innym celu jechałam, a nie potrafiłam przełamać się i zostawić tego co zamierzałam( tak mi się wydawało). Dzisiaj wiem, że Jezus nie oczekiwał wielkich czynów ode mnie, właśnie słysząc moje słowa wypowiedziane w kaplicy adoracji- pozostawił stado, żeby odnaleźć tą jedna zagubioną owcę. Już następnego dnia przełamałam swoje zamkniecie i poszłam porozmawiać z osobą, którą od lat jest mi przyjacielem, jednak zło nadal siedziało we mnie i nie pozwalało się zbliżyć do Jezusa. Po powrocie do domu poszłam do spowiedzi, Jezus wyraźnie dał mi wskazówki co mam czynić, trwała walka, to co się działo w mojej duszy trudno jest opisać. Nie rozumiałam tego co się dzieje, w tym czasie nie potrafiłam normalnie rozmawiać z ludźmi narastała we mnie agresja, raniłam osoby bardzo mi bliskie. To co się działo ze mną, sprawiało ból w sercach osób mi bliskich, gdyż nie potrafili zrozumieć mojej postawy. Ja natomiast coraz bardziej czułam, że ten ból to jest działanie Jezusa, który dając mi tak ciężki do dźwigania krzyż, pragnie wyrwać ze mnie zło, któremu pozwoliłam zagościć w moim sercu. Coraz więcej czasu zaczęłam poświęcać na rozmowę z Bogiem, rozważać to, co się dzieje w mojej duszy, a Jezus ciągle poddawał mnie próbom, chcąc mi pokazać jaka naprawdę jestem, pragnął abym zauważyła, że jestem słaba i nędzna, że bez Niego nie potrafię nic uczynić co dobre. Po tych doświadczeniach wiem, ze Jezus dopuszczał tak wiele zła, które czyniłam w ostatnich dniach, aby mi uświadomić, że tylko z Nim można budować dom na skale, że pragnie abym się pojednała z bliźnimi, którym czyniłam zło. Słowa, które wypowiedziałam w kaplicy adoracji zostały wysłuchane, Jezus mnie uratował dając mi szansę nawrócenia. Dzisiaj moje bardzo sie raduje bo jestem blisko Boga i pragne bardzo naprawiac swoje błędy i umacniać swoja wiarę zeby nigdy nie zwątpic w siłe Jezusa, Baranka Ofiarnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
|