wrażenia z pielgrzymki

Zaduma

" Zdarzają się w naszym życiu chwile (...), których nie da się do końca wyrazić za pomocą symboli zwanych słowami. Ich znaczenie mozna przekazać wyłącznie za pośrednictwem niesłyszalnego języka serca" (M.L.King)

O tóż Pielgrzymka do Krakowa na spotkanie z Ojcem Świętym, była dla mnie właśnie taką chwilą. Był to czas jakże bogaty w duchowe przeżycia, których znaczenie tak naprawde zna jedynie moje serce.

Pielgrzymka - czas modlitwy, refleksji, czas spełniających się, skrytych marzeń. Marzeń, które do tej chwili były jedynie nieśmiałą chęcią. Tak.. z chwilą, gdy Benedykt XVI przejeżdzał obok mnie jakies 3-4 m ode mnie, wtedy to urzeczywistniły się marzenia. Z tego wszystkiego, zapomnialam ze mam aparat w reku, ze mialam zrobić zdjęcie, w ostatniej chwili pstrukłam iiii... wszyscy sie nabijaja do dzis ze wyszlo zdjecie Papieskeigo Nosa Kwadratowy

[link widoczny dla zalogowanych]

Stojąc tam na błoniach można było dostrzeć, że tych wszystkich ludzi zgromadził jeden cel i jedno serce, zgromadził Papież a przez niego Pan Bóg. Kolejnym symbolem czy znakiem tego, że Bóg jest wszędzie między nami była tęcza, która pojawiła się na niebie z chwilą przemówienienia Ojca Świętego. Tęcza na wcześniej zachmurzonym niebie..