|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:57, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Bardzo piekne opowiadanie , choć niestety w życiu nie zawsze tak jest , nie zawsze tak dobrze się kończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mskrzat
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górny Śląsk, ale obecnie Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:53, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Myśle ,że to opowiadanie wiele nas uczy i może być dla nas przykładem i pomocą w codziennym zmaganiu się z tym co nas męczy i dręczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia
Gość
|
Wysłany: Śro 21:55, 24 Maj 2006 Temat postu: Re: Przebaczyć |
|
|
Mskrzat napisał: | Tyle razy idziemy wyznawać grzechy kapłanowi mówimy też o poprawie po spowiedzi.
Czy nasze przewinienia wobec bliźnich jest poprawą po spowiedzi?
Czy umiemy zapomnieć komuś coś?
Czy pamiętamy?
Porozmawiajmy o tym. |
Przyznam się, że nie umiałabym żyć ze świadomością, że komuś nie wybaczyłam. Bardzo żle bym się też czuła gdybym nie poprosiła o wybaczenie osobę, wobec której zawiniłam.
Bóg nam wybacza przecież, więc i my powinniśmy tak czynić, wszystko z miłością
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgorzata ocds
Użytkownik
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:19, 08 Cze 2006 Temat postu: Przebaczanie |
|
|
Ja nie potrafię przebaczać...co robić poradźcie. zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zosia
Użytkownik
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 16:50, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Małgorzato, pomyśl sobie: co musiałby uczynić Chrystus, gdyby nam nie wybaczył? Chrystus, który jest Panem tego świata. Chrystus Wszechmocny i Wszechpotężny, który mógł zrobić z człowiekiem, co zechciał.
Zadaj sobie także inne pytania: czy jesteś panią tego świata? Czy ktokolwiek obiecał Ci nietykalność, brak chorób, szkód, bólu, cierpienia? W imię czego masz nie cierpieć? W imię czego lub kogo nikt nie ma prawa Cię skrzywdzić?
Jeśli odpowiesz na jedno z tych pytań: bo Jezus tak nauczał, a ludzie nie są Mu posłuszni i krzywdzą innych, to wiedz, że ten sam Jezus powiedział do Ciebie, że zanim przystąpisz do stołu pańskiego, idź i pojednaj się z bratem! Dopóki nie jesteś w stanie pojednać się z bratem, jesteś Mu nieposłuszna tak samo, jak brat, który Cię skrzywdził. Jesteś na równi z nim przestępcą wobec Boga.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zosia dnia Sob 16:54, 17 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lulunia
Użytkownik
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:33, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
zwierzyła się dziewczyna z ogromnej tajemnicy i ja mam zachować ten sekret . Spotykam osobę którą ją skrzywdziła i w sercu czuję ból i dławi mnie rozpacz czy podołam spojrzeć i nie wykrzyczę tego bólu . Modlę się jak oszalała w myśli , błagając Boga o pomoc i wybaczenie . przychodzi spokój i wyciszenie . ta osoba oddala się i wyjeżdża daleko . okazało sie że i w tym czasie ta dziewczyna uwolniona została z tego bólu . to mnie nauczyło że tylko przebaczenie sprawcy może wyciszyć ból , bo Bóg w mgnieniu oka pospieszy z uleczeniem i uzdrowieniem duszy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:41, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z Tobą lulunia ,że tylko przebaczenie osobie która nas skrzywdziła da nam pokój serca , też tego doświadczyłam i doświadczam , też mnie ktoś bardzo skrzywdził i kiedy go widziałam była we mnie wielka chęć by mu się odpłacić ,ale także lęk przed tą osobą , ale kiedy przez miesiąc odmawiałam codziennie modlitwe przebaczenia , z czasem lęk , i ten żal był coraz mniejszy , już nie było we mnie tyle złości i chęci zemsty , ale jedynie jest mi szkoda tej osoby..........oczywiście złe wspomnienia są i często powracają , ale myślę ,że nawet tamte łzy , złość i ból musiał być , ważne ,żeby przebaczyć i iśc dalej ...........szkoda tylko że ta osoba nadal jest blisko , wolałabym by się oddaliła tak jak ta w twojej hisotrii lulunia , bo wtedy byłoby lżej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lulunia
Użytkownik
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:18, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
siedzę cichutko , schylam głowę , opuszczam ramiona nisko i zamyślam się . dzwoni telefon i każda z osób dzwoniących prosi o modlitwę wybaczenia . mam wszystkich przed sobą i te cichutkie głosy opowiadające o swoich przeżyciach , bólach cierpieniach , choć wiem że już dawno wziął je Jezus i w Miłości zanurzył a ja jestem świadkiem maleńkim robotnikiem w winnicy Pana . brakuje słów i tylko czasami ból łokcia przypomina mi o długości rozmowy . przenoszę słuchawkę do ręki a wszystko wokół cichnie , nie słyszę nic poza szeptem słów i cichutkim łkaniem . wyrywa mnie z tego bezruchu słowa jakie usłyszałam od biskupa w kazaniu w niedzielę " poznaj swój oścień ,który prowadzi cię do Boga , może to osoba ci bliska , znajoma , dopada cię z bólem krzywd a one są dla ciebie skarbem bo prowadza cię do Boga , bo innej drogi nie ma mój przyjacielu " nabieram sił i powtarzam te słowa osobie dzwoniącej , cisza a potem siła głosu przybiera i słyszę " tak tylko wybaczenie może mnie z tego cierpienia wyprowadzić "
słyszę stukot słuchawki pulsowanie ,że rozmowa się skończyła a ja siedzę tak chwilę nim wzniosę oczy i spojrzę na twarz Jezusa Miłosiernego i rozraduje się całą sobą a w głowie i na ustach mam słowa " JEZUS ZWYCIĘŻYŁ , POKONAŁ ZŁO W SERCU CZŁOWIEKA "
to dla mnie największy SKARB , być świadkiem Chrystusa i Jego Zwycięstwa .
choć to bojowanie każdego dnia , aż do powołania odejścia z tej ziemi takie wydarzenia dodają mi sił w moich smutkach , bólach cierpieniach - bo widząc Miłość Boga wobec człowieka już mi nic nie potrzeba , więc proszę wybacz wszystko wszystkim a osiągniesz Niebo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zosia
Użytkownik
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 19:35, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Luluniu jesteś niewyczerpaną studnią pocieszenia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lulunia
Użytkownik
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:56, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
kocham cię mój mały przyjacielu i chodźmy razem a i pokanamy smutek dnia w bajlandi odnajdziemy siły i drogę do Jezusa a noc nie bedzie nam straszna
dziękuję Zosiu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:35, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
powracając do tematu przebaczenia to zawsze kiedy wydaje mi się ,że czasami przebaczenie jest niemożliwe to sobie myślę ,że kiedy przebaczamy to wcale nie jest tak ,że robimy dobrze tylko dla tego kto nas skrzywdził , ale przede wszytskim dla siebie , bo żal , nienawiśc i ból wcale nic nie da , a kiedy przebaczymy potrafimy patrzec na tą osobę z miłością , te wszystkie złe uczucia odchodzą i znów czujemy pokój w sercu......ja ostatnio tego doświadczam , to jest niesamowite kiedy można się odezwać , powiedzieć cześć do osoby która nas najbardziej skrzywdziła ze wszytskich i nie czuć wtedy złości i chęci zemsty , a nawet kiedy mówie o tej osobie , jak wobec mnie się zachowała , to nie ma w tym tej złości .........wiem ,że zapomnieć się nie da , ale przynajmniej nie dręcze się brakiem przebaczenia , myślę ,że przysłowie ,,czas goji rany"jest trafne , tylko jeszcze odrobina chęci i można przebaczyć.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 22:26, 08 Sie 2006 Temat postu: Re: Przebaczyć |
|
|
Mskrzat napisał: | Tyle razy idziemy wyznawać grzechy kapłanowi mówimy też o poprawie po spowiedzi.
Czy nasze przewinienia wobec bliźnich jest poprawą po spowiedzi?
Czy umiemy zapomnieć komuś coś?
Czy pamiętamy?. |
wracając do pierwszej napisanej tu notki w postaci pytan..(cytat na gorze) ... to ja osobiscie do pewnego dzionka nie miałam problemu z wybaczeniem,zapomnieniem wyrządzonej przez kogoś mi krzywdy, to co złe umnie szybko padało w wir zapomnienia, do czasu jednak, jeden feralny dzień, jedno wydarzenie i uległo to zmianie...
W kwietniu, w wyniku ludzkiej głupoty, bezmyślności, lekkomyslności,szaleństwa i itp w miejscu gdzie na wiecej procent niz 100
nie powinno nic nikomu sie stać... stało się... pewien samochód po szleńczej jeździe (obijajac sie o 6 aut) w jechał na 17-letniego chłopaka, stojącego na tarwie pod blokową klatką... KObieta siedząca za kierownicż mimo iz wiozla ze sobą jeszcze dwie inne osoby, puscila kierownice i nie zdejmujac nogi zgazu jechala przed siebie.... po stluczkach, wyrzucilo ją z zakretu, ominela barierke, mała górke drzewo i uderzyla prosto w mojego Kuzyna... poczym zatrzymala sie na bloku a wsumie to w nim...jadac 150/h nie była nawet świadoma ze potrącila czlowieka..
Tomek nie mnial szans... zmarl dwie, moze trzy godziny później.. Począwszy od szczeki a skończywsze na nogach, stopach, był połamany...
Od tego czasu mineło, mija juz 4-ty miesiąc, a mnie wciąz trudno uwierzyc w to co się stało... W kwietniu gdy wszyscy szli ze święconkami moja rodzina szla na cmentarz... Widząc uśmiechniętom twarz kobiety jej, słysząc jej komentarze wszystko sie we mnie gotowalo i gotuje nadal... im wiecej mija czasu tym bardziej nie potrafie wybaczyc tego co zrobila...
nie umiem sie modlić za Nia, chodź kilka krotnie od tego czasu to było moja pokutom... nie potrafie wybaczyc, brawury.... tak jak na poczatku zadawlo mi sie iz proces wybaczacie jest na dobrej drodze tak dzis ......
raczej go nie ma.. i nie wiem czy kiedys bedę potrafiła...
Widząc miejsce w ktorym zostal "przejechany" bo trudno to nazwac potrąceniem.. w głwie sie nie miesci .. ino rodzą sie pytania..
jak to mozliwe?
tam?
przeciez tak daleko od jezdni?
przeciez jest barierka, gorka dzrewo...?
i odwieczne retoryczne pytanie DLACZEGO?
Przebaczenie - na dzien dizsiejszy nie umiem... a im wiecej czasu mija tym bardziej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zosia
Użytkownik
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 7:47, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Czy ta kobieta została postawiona w stan oskarżenia przez poszkodowanych?
Czy wiadomo dlaczego to zrobiła?
Zazwyczaj już fakt prowadzenia tej sprawy przez wymiar sprawiedliwości daje jakieś ukojenie w bólu. Nie jest to wybaczenie, ale zaspokojenie naturalnej ludzkiej potrzeby sprawiedliwości. Brak sprawiedliwości pogłębia cierpienie i wydłuża proces przebaczenia. To straszliwy cios i rana straszliwa - wybaczenie wymaga nieraz całych lat, ale warto o nie się starać, gdyż tylko ono może zabliźnić tę ranę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 9:57, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Zosiu wiadomo ino tyle ze zrobiła to ponieważ usłyszała głos swego Boga Jehowity ( o ile dobrez pamietam, nazwe u swiadkow Jehowych) wypowiadajac sie później twierdziła, ze to on ja prowadził... co do za rzutów do jak narazie (a przynajmniej miala) dwa. .. ale jak sie skonczyi kiedy nie wiadomo , sprawa ucichła... Swtierdzono uniej fanatyzm na tle religijnym, jezeli stwierdza że w chwili wypadku była niepoczytalna to bądź co bądź ominie ja wyrok, bądź przekwalifikuja zarzuty.. i z Tego co wiadomo Osoba siedza z tylu tez chciała wystąpic do są z osobnym procesem z wiazku z wypadkiem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zosia
Użytkownik
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 14:50, 09 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ona rżnie głupa, należy powołać ekspertów - biegłego psychiatrę przede wszystkim. Ona doskonale gra swoją rolę. Wie, że tylko niepoczytalność może ją uchronić przed wyrokiem. Ma niezłego mecenasa.
Jednak bez względu na to jak potoczy się proces, z góry nastawcie się na najgorsze, żeby potem się nie dobić wynikiem.
Pierwsza rzecz nastawienie na ofiarę Bogu swego cierpienia. Kto kocha Boga, odda mu wszystko, mawet swe dziecko, matkę, brata:
Cytat: | Lk 14
25 A szły z Nim wielkie tłumy. On odwrócił się i rzekł do nich: 26 "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. 27 Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. |
Gdy ofiarujemy swój ból po stracie osoby bliskiej, jako ofiarę w imię miłości do Jezusa, to wiem z praktyki - ból przestaje doskwierać. Dopiero na tak oczyszczonym polu można budować zręby wybaczenia.
Pamiętajmy - wszystko co mamy, zawdzięczamy Bogu. To Bóg dał rodzicom to dziecko, które zginęło, to Bóg dał nam radość z jego istnienia. Radość nie trwała długo, ale Boga kochamy ponad wszystko, nawet jak zabiera, co dał. Choć serce krwawi, zgódźmy się na tę ofiarę w dowód miłości dla Boga. Ta zgoda na zaistniałą sytuację zaowocuje bardzo szybko ukojeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
|