Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata

Bajka po Ślązku :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Śmiechu warte...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zaduma
Skrobacz Skrzat



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 21:49, 03 Mar 2006    Temat postu: Bajka po Ślązku :)

"Pan Hilary"

Loto, tyro pan Hilary. Na dekel mu piere
Bo kajś ten boroczekpodzioł swoje brele.
Szuko w galotach, szaket obmacuje,
Obaloszczewiki, psińco znajduje.
Bajzel w szranku i w byfyju
Teraleci do antryju.
"kurde" - ryczy -"kurde bele!
Ktoś mi rombnołmoje brele!"
Wywraco leżanka i pod niom filuje,
Borok siewnerwio, gnatów już nie czuje.
Szturcho w kachloku, kopie wkredynsie,
Glaca spocona, cały sie czynsie.
Pierońskie brele naamyn kajś wcisnyło
Za oknym już downo blank sie sciymniło
Dożadła łoroz zaglondo Hilary
Aż mu po puklu przefurgły ciary.
Spoziyro na kichol, po łepie sie klupnoł,
Bo znajdły sie brele - te, cotak ich szukoł.
Czy to niy jest gańba? -Powiydzcie sami,
Miećbrele na nosie a szukać pod ryczkami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ddv
Użytkownik



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:25, 04 Paź 2006    Temat postu:

Uwe i Wili

Uwe i Wili w jednej stoli wili,
Uwe na wierchu, a Wili na dole.
Uwe spokojny nie wadzi nikomu,
a Wili wyrobioł choby we stodole.

To pies, to hazok, ciepał w nim ryczkami,
Gupioł i turpioł durch trzaskoł dźwierzami.
A kady szczykać naczął z gazpatronów,
To dymu pełno było w cołkim domu

Uwe sie wnerwił i ślozł na dół do niego
I pado: "Wili, jo nie strzymia tego!"

A Wili na to: "Co komu do jemu, a jemu do komu,
Ty giździe pieroński, jo jest w swoim domu."

Uwe po gowie poskrobał sie ino,
Poszoł do siebie i coś medytował...

Rano Wili jeszcze na szezlongu chrapie,
Naraz mu coś z gipsdeli na kichol kapie.
Serwał sie Wili, leci ku górze.
Stuk! Puk! Zamknione!!!

Filuje se przez dziurka: Hen Jezu, cało izba w wodzie,
A Uwe se siedzi z wędką na komodzie.

"Was machts du, Uwe", "Jo se fisza łowie"
"Du bist Idiot, mnie kapie na gowe!"
A Uwe mu na to: "Co komu do jemu, a jemu do komu,
Ty giździe pieroński, jo se w swoim domu."


To śląski przekład wiersza "Paweł i Gaweł" Wink Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ddv
Użytkownik



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:05, 14 Lut 2007    Temat postu:

Na lipę

W hyc pod moimi liściami dychnąć se możesz.
Prosza, siednij se tukej, witom cie: Szczynść Boże!
Bo choć słoneczko gynał ze nieba blynduje,
To sie na moich liściach ukrop tyn sztopuje.
Tukej dycki fajnisty wiaterek zawiywo,
A we liściach szpok abo słowik piyknie śpiywo.
Powoniej tyż moje kwiotki. To z nich spijają
Pszczoły, kere potym złociutki miód dowają.
Legnij se tu ku mie! Niych listek mój opowiy
Ci jako bojka, cobyś lepij społ na zdrowie.
Widzisz tera, wiela poradza dać uciechy,
Choć niy rosną na mie jabka ani łorzechy.

I coś może jeszcze z "Ligoniowskiego" berania ...

Opis konia (po śląsku)


Koń należy do zwierząt domowych, jak gęś, kokot, kura, gołąb i płoscuce, chociożki mało kiery mo konia w domu, chyba że ten istny jest kuczerem, głównym dyrektorem abo szergom. Jak wszystkie zwierzęta domowe koń należy do zwierząt pożytecznych, bo dowo człowiekowi zarobek, chocioż mu nie dowo mlyka.

Koń jest długi i mo na samym przodku gowa, kiero sie nazywo końsko gowa abo łeb. We łebie połobuch stronach mo koń łocy, kiere som zawsze ślepe, skiż cego nosi koń bryle ze skóry, przez kiere jeszce mniej widzi, jak przed tym. Koń, który jest ślepy na łocy, widzi z przodku tak samo, co i ze zadku. Koń nie mo kudłów na łebie, a jeno na karku i tym sie różni łod cłowieka.

W gębie nosi koń zęby jak cłowiek, po kierych sie poznowo cy koń jest stary, cy młody.

Koń mo z wierchu pukiel (cyli - jak rechtór padają - grzbiet), kiery sie ciągnie bez całygo aż do zadku, a jest na to, aby na nim mogło się rajtować. Ten pukiel jest zawsze bardzo chudy i łostry i lotego trza mu zawsze przywiązać siodło abo rubo deka, żeby sie tyn, co rajtuje na nim, nie łozłupoł na poły. Na kożdym końcu mo koń jedna szłapa, do kupy śtyry, z kierych jedna zawsze jest popsuto i zawsze musi lotać na trzech abo na jednej. Zadnią szłapą koń świto, na co trza bardzo dować pozór, bo to jest niezdrowe. Na samym zadku mo koń łogon, z kierego się robi materace abo pędzle, a kierym se koń może hustać abo łodganiać muchy.

Między łogonem a łebem mieści sie cały koń. Mo łon po bokach wystające ziebra, kierych nie śmie widzieć, aby nie umar ze strachu, że jest takich chudy. Skiż tego dowo mu sie na ślypie bryle.

St. Ligoń


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Basia
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:19, 07 Mar 2009    Temat postu:

Stoi na banhowie maszyna
---------------------------
Jest na banhowie ciynszko maszyna
Rubo jak kachlok - niy limuzyna
Stoji i dycho, parsko i zipie,
A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.
Potym wagony podopinali
I całym szwongym kajś pojechali.

W piyrszym siedziały se dwa Hanysy
Jeden kudłaty, a drugi łysy,
Do siebie prawie nic niy godali,
Bo sie do kupy jeszcze niy znali.

W drugim jechała banda goroli
Wiyźli ze soba krzinka jaboli
I pełne kofry samych presworsztóf
I kabanina prościutko z rusztu.
Piyli i żarli, jeszcze śpiywali,
Potym bez łokno wszyscy rzigali.

W czecim Cygony, Żydy, Araby
A w czwartym jechały zaś same baby.
W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie!
Sasza łożarty siedzioł na tricie.
Gwiozda na czopce , stargane łachy,
Krziwiył pycholem i ciepoł machy.
W szostym zaś były same armaty,
Co je wachował jakiś puklaty.
W siodmym dwa szranki, pufy, wertikol,
Smyczy maszyna może do nikąd.
Jak przejyżdżali bez Śląskie Piekary
Kaj wom to robiom kołka do kary,
Maszyna sztopła! Kufry śleciały
I kożdy latoł jak pogupiały.

To jakiś ciućmok,fifoń i łajza!
Ciupnoł i sroł prosto na glajza.
Mog iś do haźla abo do lasa,
Niy pokazywać tego mamlasa!
Potym mu ale do szmot nakopali,
Maszyna ruszyła, cug jechoł dali.
Bez pola, lasy, góry, tunele,
I dar za sobom te duperele
Aż sie zagrzoły te biydne glajzy,
Maszyna sztopła i koniec jazdy.
Smile)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Śmiechu warte... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin